sobota, 13 czerwca 2015

Na nowej drodze życia :)

  2 tygodnie później Lena i Dima wzięli urlop w pracy,spakowali wszystko co było im potrzebne i z rodziną Eleny oraz Dimitrija a także najbliższymi przyjaciółmi wyjechali na archipelag Malediwów.Jutro po południu para miała się w końcu pobrać.Lot na Malediwy trwał ponad 9 godzin,więc dolecieli na szczęście bezpiecznie o 18 czasu lokalnego i zameldowali się w hotelu Niyama Resort Spa & Hotel. Para młoda zamieszkała w domku na wodzie,kilkadziesiąt metrów od plaży a ich bliscy w hotelu na lądzie.Kiedy rozpakowali się,Lena z Dimitrijem i ich przyjaciółką Anastazją wybrali się na spacer po plaży oglądając zbliżający się zachód słońca.Niebo w kolorach różu i pomarańczy odbijało się w błękitnych wodach Oceanu Indyjskiego.
-Jezu,jak tu pięknie.Nie sądziłam,że tak cudnie będzie to wyglądać.Fajnie,że wybraliście Malediwy na ślub.-odparła Anastazja,uśmiechając się do nich i usiadła na plaży,zakładając okulary przeciwsłoneczne marki Leps Optica :)
-Tak,ja też. Nie byłam tutaj nigdy ale zobaczyłam zdjęcia w Internecie i zakochałam się od pierwszego wejrzenia jak w Dimie.Po za tym Moskwie jest teraz trochę zimno więc chcieliśmy wyjechać i odpocząć,od SEREBRO między innymi.-dodała,patrząc na nią i również usiadła na plaży,patrząc na zachód słońca i oparła się o ramię narzeczonego.
-No właśnie coś słyszałam.Jakiś konflikt macie? Pamiętasz,ze mną też tak było.Tyle,że mi skończyła się umowa i postanowiłam zacząć kariere sama.Nie zgodziłam się na następną umowę,więc było łatwiej.Ty chcesz odejść w trakcie trwania kontraktu.-spojrzała na nią,rysując palcem na piasku serce przebite strzałą.
-Pamiętam ale ja nie chce czekać do trzydziestki,aby urodzić dziecko. Olga nie chce mieć dzieci,ale ja tak i niech się w to nie wtrąca.Po za tym tu nie chodzi tylko o małżeństwo czy chęć powiększenia rodziny.Mam problemy z nogami,grozi mi zator żył głównych w nogach.To przez te głupie szpilki,obcisłe ciuchy i bieganie po scenie.Lekarz powiedział mi wyraźnie,że muszę odejść.Nie powiedziałam tego Maximowi jeszcze,zrobię to po powrocie.Pod koniec kwietnia mamy występ w strefie party MUZ TV,jeszcze przetrzymam a potem odchodzę.-dodała zdecydowanie,odgarniając włosy z czoła.
-Lena potrafi zasłabnąć na scenie a do oczu napływają jej łzy z bólu.Musi to zakończyć. Może tak jak Ty pomyśli o karierze solowej ale za jakiś czas.-powiedział,patrząc na przyszłą żone i pocałował ją w czoło.
-Jakoś daje radę,po prostu nie daje po  sobie tego poznać.Robię to dla fanów,nie dla zespołu.-powiedziała,patrząc na nich i wtuliła się w narzeczonego.
-Jesteś najlepsza Lenko,pamiętaj o tym.Chodźmy na kolacje i spać.9 godzin lotu potrafi wykończyć nawet w pierwszej klasie.-dodała,ziewając i przytuliła przyjaciółkę,wstając i otrzepując spodenki z piasku.
-O tym samym pomyślałem.Zamawiajcie co chcecie,wszystko jest opłacone i wliczone w koszt ślubu.-uśmiechnął się,pomagając Lenie wstać i razem ruszyli wzdłuż plaży w strone hotelowej restauracji.
-Chętnie. Mam ochotę na łososia na szparagach i Panna Cottę i lampke białego wina.-zaśmiała się,patrząc na nich.
  Po kolacji z rodziną,zwiedzili hoteli i poszli obejrzeć salę w restauracji gdzie miało odbyć się wesele.Sala znajdowała się pod oceanem a ściany zrobiono ze szkła,więc goście mogli oglądać morskie zwierzęta i florę.Około 22 wszyscy położyli się spać jednak Lena miała co innego w planach.Przebrała się w krótką czerwoną koszulke nocną na ramiączka,rozpuściła włosy i usiadła na łóżku obok męża,trzymającego na kolanach laptopa.
-Kochanie,odłóż komputer.Mam ciekawsze plany na wieczór.-uśmiechnęła się uwodzicielsko,wtulając w niego i przesunęła dłonią po jego torsie.
-Mmm,chyba nawet wiem jakie.-zaśmiał się,całując ją i odłożył laptopa na szafkę,i zajął się swoją przyszłą żoną.
  Następnego dnia od rana wszyscy się szykowali. Lena spędziła przedpołudnie na masażu i u kosmetyczki,a po południu Anastazja i Natasza pomogły jej się szykować. Kiedy Elena ubrana była już w swoją błękitną suknie ślubną,zajęły się jej uczesaniem.Rozpuściły jej włosy i lekko podkręciły końce lokówką i wpięły białą lilię we włosy.Lena postanowiła ograniczyć biżuterie do srebrnej bransoletki z serduszkiem od narzeczonego i drobnych kolczykach.Tymczasem Dima ubrany w białą lnianą koszulę i białe spodnie do kolan,rozmawiał na plaży z popem,ściągniętym specjalnie z cerkwi w Moskwie.Goście zaczęli się schodzić,zajmując miejsca przy morzu.Po chwili odwrócili się do tyłu,ojciec Leny prowadził ją pod rękę w strone ołtarza z kwiatów.Kiedy podeszli do księdza i Dimy,oddał córkę przyszłemu mężowi i usiadł w pierwszym rzędzie obok swojej żony.Ceremonia oczywiście na prośbę nowożeńców,została skrócona.Po kilkunastu minutach złożyli przysięgę,wymieniając się obrączkami.
-Na mocy nadanej mi przez cerkiew w Moskwie,ogłaszam Was mężem i żoną. Może Pan pocałować pannę młodą.-uśmiechnął się lekko i wycofał się,by wypełnić dokumenty.Dimitrij objął swoją świeżo upieczoną żonę i pocałował czule.
-Kocham Cię.-dodała z uśmiechem,odwzajemniając pocałunek i złapała jego dłoń,splatając ich palce i odwrócili się w stronę gości.
-Ja Ciebie też,pamiętaj o tym skarbie.-szepnął i po chwili przeszli obok gości,idąc w strone portu gdzie zacumowano jacht,na który miał się odbyć początek wesela i pokaz fajerwerków. Kiedy dotarli na duży biały,ozdobiony kwiatami i balonami jacht,stanęli na dziobie statku a goście zaczęli składać im gratulacje,dawać kwiaty i drobne prezenty.
-Kochani moi,tak się cieszę z Waszego szczęścia.Będziecie najlepszym małżeństwem,wiem o tym.Życzymy Wam przede wszystkim dużo zdrowia,szczęścia,miłości i oczywiście ślicznych dzieci.Nie mogę się doczekać wnuków.-uśmiechnęła się lekko mama Leny,tuląc córkę a następnie zięcia.
-Dziękujemy mamo,na pewno w niedalekiej przyszłości doczekasz się.-powiedziała z uśmiechem,całując mamę w policzek.Po życzeniach goście obsypali nowożeńców ryżem i pieniędzmi na szczęście.Następnie według zwyczaju powitano rodzice powitali ich solą i chlebem,po czym wręczyli kieliszki szampana. Po toaście młodzi stłukli kieliszki za sobą.W końcu muzyka zaczęła grać i wszyscy zaczęli tańczyć,wymieniając się co jakiś czas partnerami.Jako przerywnik zasiadali do stołu,jedząc pyszne dania kuchni orientalnej i śródziemnomorskiej.O północy,już na sali w hotelu Lena rzucała bukietem a Dimitrij krawatem.Kwiaty złapała Anastazja a krawat kolega z pracy Dimy.Impreza zakończyła się o piątej nad ranem pokrojeniem ciasta i para młoda udała się do swojego domku na oceanie,by tam poświęcić sobie odrobinę czasu.


          C.D.N :)

A oto zdjęcia ze ślubu Leny i Dimitrija ;*







1 komentarz:

  1. Świetny blog :) Oby tak dalej :) Można SEREBRO pozazdrościć tylko takiej fanki :)

    OdpowiedzUsuń